Sklepy internetowe w porównaniu ze zwykłymi stronami internetowymi, ze względu na swoją formę rodzą dużo więcej wyzwań pod kątem optymalizacji i ich późniejszego pozycjonowania. Szczególnie właśnie optymalizacja ma ogromne znaczenie, bo jej niewłaściwe wdrożenie będzie w konsekwencji blokować efekty innych działań SEO i link buildingu. Dlaczego sklepy internetowe są tak wymagające?
To wysoka liczba podstron, z których część generuje słabej jakości treści lub duplicate content. Dodatkowo, oprogramowanie sklepów musi udźwignąć dużą liczbę produktów i użytkowników, a także zadbać o użyteczność, co powoduje dodatkowe wyzwania dla robota Google. Podobne problemy dotykają też duże portale informacyjne, portale ogłoszeniowe, czy katalogi firm i produktów. Poniżej postaram się pokazać, na co przede wszystkim należy zwrócić uwagę przy optymalizacji SEO takich stron.
1. Przygotuj wartościowe treści
2. Zajmij się paginacją na stronach produktowych sklepu
3. Zoptymalizuj wyszukiwarkę produktów
4. Nazwij poprawnie kategorie
5. Pamiętaj o słowach kluczowych
6. Wprowadź linkowanie wewnętrzne
7. Załóż bloga
8. Zadbaj o prawidłową indeksację
9. Pamiętaj o użyteczności i „miękkim” marketingu
9.1 Zadbaj o spójność
9.2 Poszukaj unikatowości, dostosuj ceny
9.3 Sprawdzaj konkurencję, przeprowadzaj analizy
9.4 Zadbaj o wizerunek na Social Media
9.5 Wykorzystaj marketing automation
9.6 Współpracuj z influencerami
10. Zadbaj o szybkość ładowania strony
11. Stosuj uporządkowaną strukturę adresów URL
12. Wprowadź znaczniki schema i Rich Snippets
13. Analizuj zachowania i reaguj na bieżąco
Podsumowanie
Na pewno wiele razy spotkałeś się z informacją, że do pozycjonowania potrzebne są wysokiej jakości unikalne treści. Ta reguła nie omija sklepów internetowych i jest to jedno z największych wyzwań.
Bo jeżeli sklep posiada tysiące produktów, to w jaki sposób wszystkie opisać unikalną treścią? Poza produktami są przecież jeszcze podstrony kategorii czy strona główna.
Reguła nadrzędna jest taka: unikalną treść musi mieć przynajmniej każda podstrona. Jeżeli chcesz, by była wartościowa dla Google – czyli uważasz, że powinna wyświetlać się użytkownikom w wyszukiwarce – to musi być na niej tekst. W przeciwnym razie powinieneś ją usunąć z indeksu.
Oczywiście nie zawsze da się o to zadbać, choćby w sklepie z tysiącami produktów, których opisy pobieramy z hurtowni lub od producenta. Czas i zasoby są ograniczone. Ale musisz pamiętać, że Twoja konkurencja opisy ma takie same i to powoduje, że Google może uznać Twoją stronę za zduplikowaną w treści i obniżyć ją w wynikach wyszukiwania. Stąd też sugeruję następującą strategię:
Zawsze sugeruję spoglądać na największych na rynku, czyli na sklepy liderów działających w tej trudnej branży. Strona Zalando.pl ma w chwili, w której piszę ten artykuł na podstronach kategorii i podkategorii nawet po 7000 znaków. Analizuj ten aspekt, sprawdź ile treści na swojej stronie ma Twoja konkurencja.
Liczy się też pomysł – pamiętaj że przygotowany tekst musi być użyteczny dla użytkownika. Dobrze sprawdzają się treści poradnikowe, czy encyklopedyczne. Zasada jest prosta: jakikolwiek sensowny tekst będzie lepszy od braku tekstu.
Sklepy internetowe cechują się dużą liczbą podstron, co przekłada się na wyzwania w postaci prezentacji produktów i kategorii na stronie. Standardem jest dziś wyświetlanie części oferty poprzez przedstawienie odnośników do podstron z prezentacją kolejnych produktów. To tak zwana paginacja. Jest od lat przyjętym standardem, ale nie zawsze oznacza, że pod kątem SEO jest to dobrze wdrożone.
Pamiętaj o tym co pisałem powyżej: każda podstrona powinna mieć unikalny tekst. Strony paginacji to też podstrony, czyli przygotowanie treści na wszystkie te podstrony generuje ogrom pracy. Jeżeli nie wstawimy na podstrony unikalnego tekstu to albo naruszymy zasadę thin content albo duplicate content. Zatem jak sobie radzić?
Ze swojego doświadczenia sugeruję następujące rozwiązanie:
Inną zasadą, która się dobrze sprawdza (w szczególności gdy dane oprogramowanie nie daje możliwości wdrożenia canonical, next, prev) jest wstawienie robots="noindex,follow" na podstrony paginacji (oczywiście poza pierwszą stroną).
Czasami zdarza się, że niektóre sklepy internetowe doładowują treść/produkty w trakcie przewijania. To super rozwiązanie pod kątem użyteczności, ale pamiętaj o tym, że takie funkcjonalności oparte są na JavaScript, a nie każdy JS jest czytany przez Google. Sprawdź więc, jak taka strona widziana jest przez Google. Możesz to zrobić w Google Search Console.
Jeżeli tam zauważysz, że Google nie czyta wszystkich produktów, nie martw się – zawsze możesz dać linki do wszystkich produktów w mapie XML.
Kolejnym miejscem gdzie może pojawić się furtka do błędnej interpretacji strony przez Google, jest wyszukiwarka produktów na stronie Twojego sklepu. Jeżeli przy wpisaniu dowolnej frazy, generuje ona unikalny adres URL, to może być on przez Google zaindeksowany (pamiętaj znowu o zasadzie unikalnej treści!).
Jak sobie tutaj pomóc? Najlepiej wstawić robots="noindex, follow" na podstronach wyszukiwarki. Tym sposobem dasz robotowi Google sygnał, że dana podstrona ma nie być indeksowana, ale robot będzie mógł chodzić po linkach do podstron.
Przed uruchomieniem sklepu, zastanów się, jakie słowa kluczowe będą wpisywać twoi potencjalni klienci szukając produktów, które masz w swojej ofercie. Postaraj się, by nazwy poszczególnych kategorii były precyzyjnie określone i jak najczęściej wyszukiwane.
Często popełnianym błędem jest nazywanie kategorie w sposób, który jest wygodny tylko dla właścicieli sklepów. Nie zawsze jest to spójne z tym w jaki sposób szukają tego użytkownicy.
Jakiś czas temu pozycjonowaliśmy jedną z drogerii internetowych. Pierwotnie sklep próbował zdobywać pozycję na ogólne frazy: „higiena intymna”, „higiena jamy ustnej”. W trakcie audytu okazało się, że klienci nie wpisują takich słów w okna wyszukiwarek. Zamiast tego szukają nazw określonych produktów. Szybko zastąpiliśmy więc nazwy poszczególnych kategorii konkretnymi grupami towarów. W ten sposób „higienę jamy ustnej” zastąpiły „szczoteczki do zębów” i „pasty do zębów”. To w krótkim czasie przyniosło lepsze rezultaty, a strona szybko zyskała większą widoczność.
Jak już wspominałem, tworząc podstrony z kategoriami, musisz zadbać o content. Każda podstrona w dowolnym serwisie daje możliwość pozycjonowania jej na 5-10 fraz kluczowych. Dlatego staraj się zaopatrzyć każdą z nich solidną dawką dobrego jakościowo tekstu. Nie zapomnij o nim w szczególności na podstronach produktów, na których sprzedaży najbardziej Ci zależy. Właściciele dużych sklepów często w ten sposób priorytetyzują działania na stronie, wypełniając treścią wyjątkowo atrakcyjne pod kątem biznesowym produkty.
Nie zapominaj o długim ogonie (tzw. long tail). To sposób pozycjonowania na możliwie dużą liczbę różnych, ale związanych tematycznie fraz, np. „szczoteczki do zębów dla małych dzieci”. Długi ogon stosowany jest m.in. przy promowaniu produktów o dużej konkurencyjności, gdzie główne słowo kluczowe jest trudne do skutecznego wypozycjonowania. Co prawda to nie ogon, a kij ma dwa końce, ale i w tym wypadku działa podobna zasada. Z długim ogonem po prostu należy być ostrożnym, bo łatwo przedobrzyć. Uważaj, by stosowane frazy nie wpłynęły na użyteczność czy czytelność zamieszczanych treści.
Prezentowane przez Ciebie treści powinny być zaopatrzone także w linkowanie wewnętrzne. Dzięki temu osiągniesz dwa cele: nawigacja po twoim wirtualnym sklepie będzie łatwiejsza, a strona będzie lepiej pozycjonowana. Jeżeli przytaczasz w swoich tekstach nazwy konkretnych produktów lub kategorii, podepnij pod nie adekwatny, bezpośredni link. Dla robotów Google będzie to pozytywny sygnał do wzmocnienia pozycji twojego sklepu.
Wartościowe linki nawiązujące do twojego sklepu to jeden z kluczy do zdobycia mocnej pozycji w Google. Oprócz zawierania ich w tekstach wprowadzających do poszczególnych kategorii, polecam założenie tematycznego bloga. Wiele wskazuje, że już niedługo gros wyników wyszukiwania organicznych w Google będzie opierać się na stronach poradnikowych, a dopiero w drugiej kolejności będą pojawiać się treści ofertowe. Dlatego warto promować produkty z naszej sklepu w wartościowy sposób. Jeżeli sprzedajesz wspomniane szczoteczki do zębów, twoi potencjalni klienci na pewno zainteresują się artykułem na temat: „Jak wybrać szczoteczkę do zębów dla niemowlaka?” albo „Jak przechowywać szczoteczki?”.
Pamiętaj też, że użytkownicy są na różnym poziomie lejka sprzedażowego. Niektórzy mają problem, nie wiedzą jak go rozwiązać. Inni wiedzą co ich boli, ale nie wiedzą którym produktem sobie pomóc. Te osoby będą w Google wpisywać różne słowa kluczowe i zapewne nie będą to nazwy produktów czy kategorii w sklepie. Jeżeli będziesz pisał poradnikowego bloga jest szansa, że trafisz do tych osób jeszcze zanim pomyślą o produkcie, który sprzedajesz.
To dość archaiczny przykład, ale nadal można znaleźć wiele sklepów internetowych, gdzie ten prosty błąd został popełniony. Co do zasady podstrony sklepu nie powinny generować adresów URL, które następnie będą indeksowane przez roboty Google. Na przykład: jeśli koszyk zakupowy na stronie sklepu będzie miał generowany unikalny URL, to w wyszukiwarce może pojawić się tysiące stron o niskiej jakości, a w konsekwencji ranking docelowej strony sklepu będzie znacznie zaniżony.
Jakiś czas temu, sporo zamieszania w polskim Internecie wywołała tzw. „afera dotpay”. W sieci pojawił się screen sugerujący, że transakcje dokonywane za pośrednictwem serwisu są indeksowane przez Google i każdy może w łatwy sposób sprawdzić dane klientów. Fake news (jak się potem okazało), wiralem zaczął krążyć po zakamarkach Internetu. Choć ostatecznie okazało się, że z dużej chmury spadł mały deszcz, a indeksacja następowała na skutek udostępniania linków przez samych użytkowników, przykład ten dobrze pokazał, jakie skutki może nieść za sobą taka „URL-owa nieroztropność”.
Prawidłowa struktura kodu strony i czytelna architektura treści nie wystarczą, jeśli nie zadbasz o kilka istotnych, „miękkich” kwestii. Oto kilka z nich, które na pewno warto rozważyć, jeśli otwierasz sklep internetowy:
Unikaj multitematyczności w swoim sklepie. Dużo łatwiej sprzedać w e-commerce wąskie grupy produktów, niż przysłowiowy szwarc, mydło i powidło. Jeżeli prowadzisz kilka biznesów i na przykład sprzedajesz podzespoły do samochodów oraz zabawki dla dzieci, załóż dwa odrębne sklepy internetowe.
Nie łącz na jednej witrynie sprzedaży produktów z dwóch niepowiązanych ze sobą branż. Jest przecież mało prawdopodobne, by klient szukający klocków samochodowych skusił się także na ekologiczne gryzaki dla niemowląt. To oczywiście przykład skrajny, ale przed uruchomieniem działalności przeanalizuj swoje punkty styku, zwróć uwagę, jak zazębia się twoją oferta i nadaj jej maksymalnie przejrzysty wygląd. Bądź pewny, że taka harmonia, choć zwłaszcza na początku może być trudna do osiągnięcia, ostatecznie dobrze skonwertuje i pomoże osiągnąć realne korzyści.
Internauci w Polsce są coraz bardziej wybredni. Przez lata nabyli już spore doświadczenie i potrafią odnaleźć się w gąszczu informacji i ofert reklamowych. Z badań opublikowanych jakiś czas temu przez Blue Media, wynika, że coraz mniej z nas, dokonując zakupów przez Internet zwraca uwagę na cenę. Obecnie jest to czynnik istotny dla 61% badanych, a jeszcze dwa lata temu ten wskaźnik wynosił 71%.
Wzrosło natomiast zapotrzebowanie na wygodę transakcji i gwarancję szerokiego wyboru form płatności. Zapewnienie komfortu obsługi to w tej chwili zupełna podstawa, którą po prostu musisz oferować wszystkim klientom. Na wybranych produktach spróbuj też zastosować kilka wariantów cenowych. Może okazać się, że nawet minimalne obniżenie ceny może zwielokrotnić sprzedaż danego produktu.
Na rynku istnieje wiele narzędzi, które pozwolą Ci na dokonanie porównań z konkurencją i śledzenie bieżący trendów (np. Brand24, BuzzSumo, czy Senuto). Dzięki temu poznasz, w jaki sposób korzystają z Internetu Twoi potencjalni klienci i czego aktualnie poszukują w sieci. Precyzyjny monitoring tych działań to skuteczny sposób, by być o krok przed konkurencją (choć oczywiście, ona też to robi).
Facebook, Instagram, czy Twitter mogą być cennymi źródłami pozyskiwania klientów, a przy okazji doskonałym narzędziem do budowania świadomości marki. Na początku postaraj się, aby wizerunek twojej firmy był spójny, a komunikacja na każdym kanale socialmediowym była konsekwentna z kreacją wizualną Twojego sklepu (logo, kolorystyka, styl przekazu). Staraj się targetować treści. Na większości platform społecznościowych, możesz wybrać konkretną grupę wiekową, płeć czy lokalizację.
Reklamy mogą wyświetlać się np. jako posty linkowe, przekierowujące bezpośrednio do strony produktowej twojego sklepu. Z badań wynika, że użytkownik Social Mediów należy do klientów niecierpliwych, który decyzje podejmuje szybko i nierzadko impulsywnie, ale też równie szybko oczekuje jej realizacji. Dlatego upewnij się, że po przekierowaniu internauta szybko znajdzie przycisk umożliwiający zakup wybranego towaru.
Do promocji szerszej oferty produktów na Facebooku, dobrze sprawdza się tzw. karuzela. To reklama wyświetlana w formie przewijających się zdjęć. Umożliwia błyskawiczny przegląd oferty. Konwersja uzyskana z jej pomocą jest znacznie wyższa niż po wykorzystaniu tradycyjnego postu sponsorowanego.
Szerokie zagadnienie, o którym jednak warto przynajmniej wspomnieć. Ten nowy trend zyskuje coraz większą popularność. Automatyzacja marketingu polega przede wszystkim na precyzyjnym trafianiu w oczekiwania klientów. Możesz np. przygotować korespondencję mailową dopasowaną pod indywidualne potrzeby Twoich klientów.
Również treść na Twojej stronie może być przygotowana pod gusta każdego z klientów osobno. Dzięki temu zamiast uniwersalnego przekazu, otrzymają na stronie Twojego sklepu dokładnie to, czego szukają. Na przykład użytkownik, który chce kupić pastę do zębów, oprócz listy ofertowej, zobaczy w podpowiedziach link do artykułu ze sklepowego bloga, na temat wpływu składników past na zdrowie zębów.
Jeżeli w Internecie działa osoba zahaczająca o Twoją branżę, może warto wykorzystać jej rozpoznawalność i wiarygodność do wspólnej współpracy?
Trzymając się podawanego przeze mnie przykładu (z drogerią w roli głównej), zapewne trudno byłoby znaleźć kogoś prężnie opisującego swoje doświadczenia związane z myciem zębów. Ale na pewno szybko odszukamy vlogerki recenzujące szminki, pomadki czy inne kosmetyki do makijażu ust. Często związek z ofertą twojego sklepu może być luźny, oparty głównie na kreacji i zespole cech identyfikowanych z daną osobą.
Dobrym przykładem jest pisarz Szczepan Twardoch, który swego czasu wydał książkę o męskim stylu i klasyce elegancji. Przez marketingowców nie został jednak wykorzystany do promocji książek czy wydarzeń kulturalnych, co mogłoby wydawać się naturalne. Natomiast, jako postać kojarzona ze światem wyrafinowanych emocji i prestiżu, Twardoch został twarzą kampanii reklamowej Mercedesa, a ostatnio promuje jeden ze znanych banków.
Jest to czynnik ważny główny pod kątem użyteczności. W przypadku gdy strona ładuje się szybko, użytkownik na niej pozostanie i będzie korzystał z Twojego sklepu. Czy to ma znaczenie pod kątem pozycjonowania? Tu opinie są podzielone. Sami doświadczyliśmy sytuacji, kiedy strona bardzo wolno się ładowała przez długi czas i jej pozycje nie drgnęły. Ale nie oznacza to, że element ten można zaniedbywać, bo na końcu zawsze stoi użytkownik, który dokonuje zakupu. Dlatego musisz zrobić wszystko, aby mu to zadanie ułatwić.
W przypadku sklepów internetowych musisz zwracać uwagę na to, aby zdjęcia produktów były dostosowane do wyświetlanej wielkości. Czasami zdarza się sytuacja, że ładowane grafiki są bardzo duże, przez co zajmują miejsce na serwerze i zajmują pasmo łącza internetowego, a wyświetlają się o wiele mniejsze. Jest to odczuwalne w szczególności gdy przeglądamy kategorie sklepów. Warto w takim wypadku załadować zdjęcia na sklep w takiej wielkości jak się będą pojawiać lub – jeżeli serwer ma moce przerobowe – to po stronie oprogramowania zdjęcia obrabiać do wymaganej wielkości.
Jeżeli o serwerze mowa, to warto zwrócić uwagę na jego dostępność. Czyli: jak szybko serwer odpowiada na nasze zapytania oraz jak szybko procesuje naszą stronę internetową. Te 2 elementy mają dużą wartość pod katem szybkości ładowania sklepu.
Warto w tym wypadku wspomagać się narzędziami zewnętrznymi takimi jak tools.pingdom.com czy gtmetrix.com/ które podają parametry na temat szybkości ładowania strony.
Jest to jeden z parametrów mających wpływ na pozycjonowanie. Umieszczając w nim słowa kluczowe mamy wpływ na lepsze pozycje dla danych produktów czy kategorii. Adresy URL mają też wpływ na indeksację i lepsze zrozumienie strony. Czyli mając sklep z dosyć głęboką strukturą kategorii i podkategorii warto pomyśleć o tym, aby były one spójne i łatwo zrozumiałe dla robota i użytkownika. Idealnie byłoby, aby dla kategorii i podkategorii architektura wyglądała następująco:
www.sklep.pl/kategoria
www.sklep.pl/kategoria/podkategoria
www.sklep.pl/kategoria/podkategoria/podpokategoria
www.sklep.pl/kategoria/podkategoria/podpokategoria/produkt.html
Ale niestety nie zawsze jest to możliwe, ze względu na ograniczenia programistyczne. I niejednokrotnie często stosuje się rozwiązania typu:
www.sklep.pl/kategoria-XX
www.sklep.pl/produkt-yy
gdzie XX i YY to jakieś numery ID.
Nie ma w tym nic złego, wiele rozwiązań e-commerce (choćby PrestaShop) generuje tego typu adresy URL i nie ogranicza to pozycjonowania.
Gorzej, jeżeli sklep generuje adresy niespójnie, co może się zdarzać w WooCommerce, np. :
www.sklep.pl/oferta/
www.sklep.pl/oferta/kategoria/
www.sklep.pl/oferta/kategoria/podkategoria
www.sklep.pl/produkt/kategoria/podkategoria/nazwa_produktu
Wtedy Google oraz użytkownik mogą pogubić się w ścieżkach. Należy zwrócić baczną uwagę co wyświetla się na podstronach wyższych rzędów np.: www.sklep.pl/produkt/ czy www.sklep.pl/produkt/kategoria i sprawdzić czy nie występuje tutaj duplicate czy thin content.
Posiadając sklep internetowy mamy możliwość w wyszukiwarce Google w wynikach wyszukiwania dla produktów wyświetlać dodatkowe informacje, np.: cena, opinie czy dostępność. Daje to możliwość wyróżnienia się spośród wyników konkurencji.
Aby do tego doszło, musisz skorzystać ze znaczników schema.org i umieścić je w kodzie HTML szablonu produktów. Znaczniki schema.org pozwalają Google’owi na lepsze zrozumienie przez robota Google zawartych na stronie danych. Jesteśmy w stanie dać robotowi informacje, które elementy na stronie są tytułem, ceną czy opinią na temat produktu. Większość gotowych sklepów tego typu funkcjonalność posiada, czasami należy ją włączyć lub doinstalować wtyczkę.
W przypadku dedykowanego rozwiązania na pewno warto przypilnować tego, aby programiści zaimplementowali to do sklepu internetowego. Warto też zajrzeć na stronę schema.org (gdzie wypisane są wszystkie znaczniki schema) i sprawdzić czy można zaimplementować ich jeszcze więcej. Wynik wyszukiwania w Google cały czas się zmieniają i dodają dodatkowe elementy oparte na znacznikach schema zamieszczonych na stronach internetowych.
Jak widzisz droga do skutecznej optymalizacji i pozycjonowania sklepu internetowego jest pełna wyzwań. Na szczęście istnieją sposoby i narzędzia, które ułatwiają zadanie. Zawsze pamiętaj o stałej analizie danych dostarczanych przez klientów. Wiedza o podejmowanych przez nich krokach i sposobie korzystania ze sklepu, może być cenniejsza, niż niejeden audyt SEO. Sprawdzaj czas spędzony na stronie i współczynnik odrzuceń. Kontroluj uwagi i recenzje wystawiane na profilach społecznościowych. Taki rzetelny nadzór, w połączeniu z techniczną optymalizacją i pozycjonowaniem pod kątem wyszukiwarki Google, to przepis na sukces Twojego sklepu w Internecie.
Pozycjonowanie dla sklepu internetowego to szansa na zwiększanie zasięgów i dotarcie do grupy docelowej. Ta jest na różnych etapach zakupowych i ma szanse trafiać na Twój sklep i zaznajomić się z Twoimi produktami. SEO dla e-commerce to również ciągła praca nad optymalizacją kodu, treści ale również ofertą. Aby skutecznie pozycjonować swój sklep musisz poświęcić na to kilka godzin tygodniowo – po to aby być ciągle w czołówce wyników wyszukiwania Google dla wielu fraz kluczowych.
Z ilością treści to bym nie przesadzał zbytnio kierując się konkurencją. Przy dobrze zoptymalizowanych tekstach te krótsze i tak wygrają z długą paplaniną bez optymalizacji.
Każda z tych wskazówek jest bardzo cenna, ponieważ pozycjonowanie sklepu internetowego nie należy do najłatwiejszych. Sklepów w sieci mamy coraz więcej i szczególnie ciężko wypozycjonować sklepy z branży modowej, kosmetycznej czy wyposażenia wnętrz. Konkurencyjność w tych branżach jest duża, dlatego aby osiągnąć zamierzony efekt i wyższe pozycje powinniśmy dysponować większym budżetem na działania marketingowe w internecie. Daje to SEOwcowi większe pole do popisu.