Google Trends to znane nam dobrze narzędzie, które wykorzystujemy do mierzenia popularności wybranych słów kluczowych w wyszukiwarce Google. Dzięki zmianom, które zostały wprowadzone wczoraj, wiemy już, że dotychczasowe wyniki były nie do końca zgodne z prawdą... W czym tkwił problem? Otóż do tej pory Google Trends miał problem na przykład z rozróżnieniem wyników wyszukiwania dla hasła „zamki w Polsce” – nie był w stanie przewidzieć, czy chodziło o zamek jako budowlę, czy o zamek jako zapinanie do bluzy. Nie pokazywał też wszystkich wyników, jeśli ktoś w danym haśle przestawił chociażby jedną literkę i np. zamiast pozycjonowanie wpisał pzoycjonowanie, mimo że chodziło mu o to samo wyrażenie, to nie było ono ujmowane w statystykach – dla Google Trends było to bowiem inne słowo.
Działanie nowego algorytmu
Nowa wersja wspomnianego wyżej narzędzia nie będzie popełniała takich gaf – aktualizacja miała bowiem na celu ich eliminację. Tak więc od wczoraj możemy korzystać z narzędzia, które jest w stanie rozróżnić dwuznaczne hasła oraz skojarzyć wyrażenia, w których zostały przestawione litery. Jednak to, jakie dane otrzymamy, zależy wyłącznie od nas. Jeśli bowiem zaznaczymy, o jakie wyniki dokładnie nam chodzi, czyli np. że wpisując słowo kości, chcemy znaleźć informacje dotyczące serialu telewizyjnego, to otrzymamy dokładne wyniki, jeśli jednak nie uściślimy tych informacji, to w dalszym ciągu wyniki pozostaną niedokładne. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku przestawienia liter w danym wyrazie.
Obszar działania
Do tej pory nowe Google Trends działa m.in. w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech czy Francji, jednak zaczynają się też pojawiać hasła w języku polskim, warto więc zwrócić większą uwagę na to narzędzie i u nas...
Źródło zdjęcia: www.bigmarketingsmallbusiness.com
Dodaj komentarz