Korzystając z takich kanałów społecznościowych jak Twitter, Facebook, Instagram, Pinterest czy Google+, z pewnością zauważyłeś, że ich użytkownicy bardzo często używają słów poprzedzonych znakiem # – to hashtagi. Ich historia sięga kilka lat wstecz do Twittera, gdzie twórcą całego zamieszania był Chris Messina. Amerykanin „głośno” zastanawiał się, czy dzięki znakowi # nie byłoby łatwiej grupować dyskusji toczących się wokół konkretnych tematów... Zachęcił nawet użytkowników serwisu do wspólnych eksperymentów, które zaowocowały wprowadzeniem hashtagów do powszechnego użycia. Z biegiem czasu, kiedy właściciele innych kanałów społecznościowych zauważyli, że hashtagi rzeczywiście działają i są w stanie usprawnić korzystanie z serwisu, po kolei zaczęli je wprowadzać również u siebie. Uległ nawet długo opierający się temu rozwiązaniu Facebook...
Jak działają hashtagi?
Podstawowym zadaniem hashtagów jest grupowanie postów o tej samej tematyce, dzięki czemu użytkownicy danego serwisu mogą zdecydowanie szybciej je odnaleźć. Zresztą jest to ułatwienie nie tylko dla nich, ale też dla aplikacji i wyszukiwarek, które dzięki nim mogą z łatwością znajdować różnego rodzaju dyskusje, zdjęcia czy filmy. Żeby przenieść się na stronę danego hashtagu, wystarczy w niego kliknąć – nie ma więc nic prostszego.
Tworzenie hashtagów również nie jest trudne. Wystarczy wybrać odpowiednie słowo lub kilka słów, a następnie poprzedzić je znakiem # – trzeba przy tym pamiętać, żeby między znakiem a poszczególnymi wyrazami nie używać spacji – tak więc: #Silence! a nie # Silence!, #PozycjonowanieStron a nie #pozycjonowaniestron czy # pozycjonowanie stron.
Jak są używane?
Mimo iż sposób tworzenia hashtagów w każdym kanale jest taki sam, to jednak ich użycie może się między sobą różnić. I tak, Twitter ogranicza liczbę znaków używanych w postach, dlatego hashtagi są tu zwykle krótkie, treściwe i jest ich maksymalnie kilka. W przypadku Instagrama sytuacja jest nieco inna. Serwis nie ogranicza liczby znaków w poszczególnych wpisach, co najprawdopodobniej sprawia, że rośnie ilość dodawanych do nich hashtagów – nie zawsze jednak są to hashtagi wysokiej jakości. Często bowiem nie odnoszą się one nawet do publikowanych przy nich zdjęć. Np. jeśli wrzucasz zdjęcie spódnicy i podpisujesz je #IdzieLato, to nieco mija się z celem. Mimo wszystko na Instagramie hashtagi działają sprawnie i rzeczywiście możesz dzięki nim odnaleźć interesujący Cię wątek.
Chyba największe problemy z działaniem hashtagów ma Facebook, którego użytkownicy wciąż narzekają, że wprawdzie dyskusje są grupowane, ale nie „zbierają” wszystkich związanych z danym tematem postów (mowa przede wszystkim o starszych wpisach). Na podstawie badań przeprowadzonych przez serwis Socialbakers okazało się, że na Facebooku ważna jest ilość hashtagów dołączana do postów. Im jest ich mniej, tym lepiej, ponieważ wtedy wpisy mają większe szanse na zyskanie interakcji ze strony użytkowników – najkorzystniejsza liczba hashtagów to jeden lub dwa (dla porównania – na Twitterze z największą interakcją spotykają się wpisy, do których dołączonych jest trzy lub cztery hashtagi).
Skuteczne narzędzie marketingowe
Hashtagi są coraz częściej wykorzystywane podczas działań promocyjnych prowadzonych w mediach społecznościowych i mających na celu nawiązanie dyskusji na konkretny temat z użytkownikami danego kanału. Co więcej, są jednym ze skuteczniejszych narzędzi marketingowych w social media, ponieważ cieszą się nie tylko popularnością ze strony marketerów, ale także internautów. Umiejętnie ich wykorzystane jest w stanie skupić wokół danej marki, produktu lub usługi naprawdę dużą grupę internautów.
Pamiętaj jednak, żeby nie korzystać z hashtagów tylko dlatego, że inni to robią – w ten sposób z pewnością nie uda Ci się w pełni wykorzystać ich potencjału... Żeby to zrobić, musisz być pewny tego, co chcesz za ich pośrednictwem osiągnąć, dopiero wtedy masz szansę na osiągnięcie sukcesu.
Dodaj komentarz