Czy Instagram "sprzedaje"?

Źródło zdjęcia: inspiredworlds.com

Do tej pory w portalu nie było możliwości bezpośredniej sprzedaży. Jednak wraz z jego rozwojem i w odpowiedzi na potrzeby użytkowników, powstało nowe narzędzie LikeAndBuy.It – teraz już można sprzedawać bezpośrednio przez Instagrama! W jaki sposób?

Dostępne możliwości

Od teraz sklepy internetowe posiadające profile na Instagramie będą mogły łączyć je ze swoimi stronami www. A to za sprawą zewnętrznego narzędzia LikeAndBuy.It. Wystarczy założyć tam swoje konto, a następnie połączyć je z profilem na Instagramie.

LikeAndBuy.It daje 2 możliwości:

• Link-to-Buy – możesz dodać do swojego profilu spersonalizowany link, po kliknięciu w który użytkownik Instagrama zostanie przekierowany bezpośrednio na wybraną przez Ciebie stronę www (w tym podstronę konkretnego produktu);
• Mail-to-Buy – możesz wysłać wiadomość mailową na temat danego produktu bezpośrednio do użytkowników, którzy wykazali na Instagramie swoje zainteresowanie. To forma spersonalizowanego newslettera na temat wybranych produktów.

Co tymczasem na Instagramie?

Serwis zapowiedział wprowadzenie 3 nowych narzędzi reklamowych, które mają umożliwić użytkownikom z branży e-commerce bezpośrednie dotarcie do ich potencjalnych klientów (póki co wspomniane narzędzia mają zostać wprowadzone jedynie w 8 krajach, a ich lista jest na chwilę obecną niedostępna).

Jakie możliwości dadzą zapowiadane narzędzia?

• Dodanie do reklam przycisków, umożliwiających bezpośrednie działanie – rejestracja na stronie, kupno produktu, instalacja oprogramowani itp.
• Dokładniejsze targetowanie przekazu reklamowego na Instagramie (serwis ma pobierać informacje o użytkownikach z Facebooka, aby lepiej dopasować grupę odbiorczą).
• Udostępnienie specjalnego oprogramowania, które umożliwi monitorowanie kampanii prowadzonych na Instagramie.

Jak widzisz, Instagram staje się portalem, w którym można docierać z ofertą sprzedażową bezpośrednio do klientów. Co więcej, marketingowcy widzą w nim coraz większy potencjał sprzedażowy. Może warto więc spojrzeć przychylniejszym okiem na te nowe funkcjonalności i wypróbować ich skuteczność?