Źródło grafiki: Facebook.com
W dniach 27-28 października odbyła się w Warszawie konferencja o nazwie Wolves Summit. Było o niej dosyć głośno w kwietniu, kiedy to miała miejsce jej pierwsza edycja w Gdyni. Jako, że do stolicy mam bliżej i mogę dojechać szybciej – pojechałem.
Wolves Summit było kierowane przede wszystkim do startupowców oraz inwestorów, ponieważ to świetne miejsce do poszerzenia wiedzy oraz networkingu. Oba te elementy bardzo mnie zachęciły.
Konferencja odbyła się w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki, a dostępne podczas niej ścieżki tematyczne były prowadzone równolegle w kilku salach. Hol pełnił funkcję miejsca do networkingu i spotkań. Dodatkowo, w jednym z pomieszczeń odbywały się tzw. speed dates, czyli szybkie randki, w tym wypadku biznesowe 🙂 Każdy uczestnik miał 1,5 minuty na to, aby porozmawiać z drugą osobą. Po tym czasie następowała zmiana miejsc i można było spotkać się z kimś innym. Co pół godziny zmieniała się tematyka spotkań: były tematy powiązane z Big Data, pozyskiwaniem klientów, grafiką itp., itd. W ten sposób w poszczególnych spotkaniach mogli brać udział konkretni biznesmeni, chcący poznać osoby zajmujące się wybranymi tematami. W trakcie tych spotkań można było zebrać naprawdę dużą liczbę wizytówek.
Networking, czyli poznajmy się!
Spotkanie rozpoczęło się punktualnie, a jego pierwszym punktem było bardzo fajne „ćwiczenie z networkingu”, w trakcie którego trzeba było nawiązać kontakt z jak największą liczbą osób znajdujących się na sali. A chciałbym zaznaczyć, że w konferencji brali udział biznesmani z całego świata. Fajnym elementem było to, że nowopoznane osoby, po tym jak dowiedziały się, czym się zajmuję i kogo poszukuję, po chwili przyprowadzały do mnie innych uczestników konferencji, którzy byli zainteresowani moimi usługami, a jednocześnie odpowiadali profilowi, jakiego szukałem.
W trakcie Wolves Summit można było korzystać z aplikacji Bizaboo, która dawała możliwość umawiania się na spotkania z innymi osobami obecnymi na konferencji. Jako uczestnik, skupiłem się głównie na obecności na wystąpieniach w ramach ścieżki marketingowej i pozyskiwania leadów. Były to mi najbliższe tematy.
Marketing: Lead Genration Stage
Na konferencji można było posłuchać kilku praktyków z branży e-marketingu. Trudno mi opisać wszystkich, dlatego pokrótce wspomnę te wystąpienia, których wysłuchałem:
Każda z wymienionych przeze mnie osób przedstawiała inny temat, we wszystkich można było jednak odnaleźć wspólny trend – to bardzo precyzyjne dopasowanie treści/przekazu reklamowego/grupy docelowej/landing page’a w celu zwiększenia sprzedaży. W tym temacie zgadzam się z mówcami - dziś nie wystarczy być na pierwszej stronie w Google, dziś trzeba pracować treścią oraz ułatwiać użytkownikowi drogę do dokonania zakupu. Obecnie, użytkownik spędza na stronach www bardzo mało czasu, jest bowiem rozpraszany przez wiele różnych bodźców i oczekuje szybkiej informacji oraz dostępu do tego, czego aktualnie poszukuje. Kiedy więc już odwiedzi naszą stronę, powinniśmy zrobić wszystko, aby nie tylko zatrzymać go na dłużej, ale przede wszystkim żeby zostawił po sobie jakikolwiek ślad (w postaci adresu e-mail, numeru telefonu itp.), dzięki temu będziemy mogli go później odnaleźć i zachęcić do powrotu na naszą stronę.
Wolves Summit – warto było tam być
Samej konferencji daję duży plus. Było to świetne miejsce do tego, żeby pozyskać aktualną wiedzę na różne tematy i poznać przedsiębiorców z całej Europy, a nawet świata. Brakowało mi tylko „mocnego otwarcia”, gdyby np. w pierwszej prelekcji wzięły udział wszystkie osoby, które były zapisane na konferencję, a nie tylko część znajdująca się aktualnie na sali, networking mógłby być jeszcze bardziej interesujący. Uważam jednak, że warto było tam być – szczególnie, że kilka pomysłów, które pojawiły się podczas konferencji, już wdrażamy w naszej firmie 🙂
Dodaj komentarz