Często trafiają do nas klienci, którzy mają już wcześniejsze doświadczenia z agencjami SEO. Co najczęściej skłania do zmiany agencji? Jakie obawy występują przy zmianie agencji? Czy istnieją realne zagrożenia dla efektów dotychczasowego pozycjonowania? Na te i inne pytania odpowiemy w dzisiejszym artykule!
Możesz posłuchać podcastu poniżej lub zapoznać się z artykułem w wersji tekstowej.
Michał: Bardzo często trafiają do nas klienci, którzy rozważają zmianę agencji SEO, natomiast boją się konsekwencji, które będą z tego wynikały. Jakie zagrożenia tak naprawdę na nich czyhają?
Grzegorz: Klienci często obawiają się, że te działania, które dotychczas wykonywała współpracująca z nimi agencja, zostaną w pewien sposób wycofane. Boją się, że przy podjęciu współpracy z inną agencją, na przykład z nami, te działania będą musiały być wykonane od podstaw, od zera.
Jak sobie popatrzymy na pozycjonowanie, to są takie dwa główne elementy. Jeden to optymalizacja strony pod kątem robota wyszukiwarki Google, a drugi to zdobywanie linków. Najczęściej klienci boją się, że gdy agencje, z którymi dzisiaj współpracują, dostaną wypowiedzenie, to od razu z automatu te linki wycofają.
Michał: Może od razu powiedzmy, że te ich obawy nie są bezpodstawne. Zdarza się tak, że faktycznie te linki są usuwane, ale my możemy to sprawdzić.
Grzegorz: Tak, jak najbardziej. To zależy od tego, jak dotychczasowo ta agencja pracowała. Linki można zdobywać na tysiące sposobów. Jedną z metod, która czasami jest spotykana wśród agencji, jest posiadanie własnego zaplecza - systemy za pomocą których dodają strony klientów, i klienci się dzięki temu pozycjonują. W momencie, gdy klient opuszcza taką agencję, to agencja jednym kliknięciem wyłącza te linki i strona może na tym ucierpieć.
Michał: Więc w jaki sposób my możemy klientowi pomóc i sprawdzić czy w jego przypadku faktycznie jest takie zagrożenie?
Grzegorz: Trzeba by było zrobić analizę linków prowadzących do strony. Do tego służą takie narzędzia zewnętrzne, jak np. Majestic. Jednak trzeba mieć też na uwadze, że większość tych zapleczy prywatnych, pozycjonerskich jest ukryta przed tego typu narzędziami i w tych narzędziach można tych linków nie widzieć.
Dlatego tutaj warto zrobić taką analizę za pomocą narzędzia Google Search Console. Jest to jedyne narzędzie, w którym możemy zobaczyć prawie wszystkie linki prowadzące do strony i nie da się przed tym narzędziem zabezpieczyć, ukrywając te linki.
Analizując linki w Google Search Console, jesteśmy w stanie określić, czy te linki są na prywatnym zapleczu czy też nie. Inna rzecz jest taka, że można porozmawiać z agencją i dopytać się o te linki. Uważam, że jak się komuś płaci za usługę, to ten ktoś powinien odkryć karty i pokazać, gdzie te działania są dokładnie wykonywane.
Michał: Natomiast wiemy też, jaka jest praktyka życia codziennego. Nie zawsze, kiedy decydujemy się na zakończenie współpracy, agencja jest chętna do tego, żeby wyjawić nam wszystkie tajniki pracy, która została wykonana. Podsumowując, jeżeli klient ma dostęp do Google Search Console, login i hasło, wówczas nie ma problemu, żeby sprawdzić, jakie linki prowadzą do tej strony i na tej podstawie ocenić, czy jest zagrożenie, czy te linki zostaną utracone, a strona straci autorytet po zmianie agencji. Ale co zrobić, jeżeli okaże się, że faktycznie te linki, które prowadzą do naszej strony, są linkami zagrożonymi usunięciem? Gdy widzimy, że stoją na zapleczu, które może być usunięte?
Grzegorz: Tu już trudno odpowiedzieć w sposób jednoznaczny, bo trzeba wziąć pod uwagę wiele parametrów. Są różnego rodzaju zaplecza - słabej jakości, dobrej jakości. Na pewno trzeba by było rozważyć, czy linki zdobyte na tym zapleczu są wartościowe.
Jeżeli klient jest na najwyższych pozycjach na najważniejsze słowa kluczowe w oparciu o to zaplecze, to na pewno usunięcie tych linków może powodować, że ta strona w wynikach wyszukiwania będzie spadać. Ale podejmując współpracę z drugą agencją, ta agencja też powinna zdobywać linki - na pewno te działania powinny być w taki sposób wykonane, żeby tę pozycję jak najszybciej odbudować.
Dużo zależy od tego, co jest zrobione. Trzeba by było przejrzeć jakość tych linków.
Michał: Zastanawiam się jeszcze, czy zagrożenie pod kątem optymalizacji strony i deoptymalizacji strony przez agencję, która kończy współpracę, jest realne i należy się spodziewać jeszcze jakichś dodatkowych „kłód rzuconych pod nogi”, mówiąc bardziej potocznie.
Grzegorz: To też już zależy od agencji. Uważam, że jeżeli ktoś będzie deoptymalizował stronę, czyli usuwał optymalizację strony w momencie, gdy otrzyma wypowiedzenie, to już jest trochę świństwo. Bo to są działania, które trzeba wykonać specjalnie - ktoś musi się zalogować do panelu, usunąć tą optymalizację. Niestety takie sytuacje też się zdarzają.
Raz klient do nas trafił i agencja, która go dotychczas obsługiwała, po prostu wstawiła w robots.txt znacznik disallow - robot nie mógł już odwiedzać strony i została ona z tych wyników wyszukiwania wycięta do zera. To była jawna sytuacja, kiedy agencja robiła na przekór. Wszystko zależy od podejścia agencji. Patrząc z biznesowego punktu widzenia, deoptymalizacja strony nie powinna mieć miejsca.
Michał: Tutaj musimy też w obronie branży powiedzieć, że nie jest to powszechna praktyka. Przynajmniej z naszych doświadczeń wynika, że zakończenie współpracy z jedną agencją najczęściej nie generuje tych problemów, o których powiedzieliśmy, ale trzeba na pewno być ich świadomym i mieć to na uwadze; przedyskutować z nową agencją ten temat, żeby oni od razu monitorowali tą widoczność i patrzyli, jaki wpływ ma zakończenie współpracy na pozycje danej strony.
Michał: Wojtek, do ciebie mam pytanie dotyczące czasu, w którym powinniśmy podjąć decyzję o zmianie agencji SEO. Nie zawsze jest tak, że z danej współpracy nie da się już nic więcej wycisnąć. Jak ty to oceniasz? Kiedy jest ten właściwy moment na zmianę agencji SEO i poszukanie współpracy gdzieś indziej?
Wojciech: Za każdym razem przeprowadzamy wstępną analizę i na bazie tego przygotowujemy indywidualne oferty dla klientów. W ostatnich kilku przypadkach widzieliśmy bezpośrednio na naszych narzędziach, że ktoś prowadził już od jakiegoś czasu dosyć fajne działania. Trzeba rozważyć więcej czynników, by wiedzieć w jakim momencie możemy dojrzeć do przekonania, że warto zmienić agencję bądź osobę, która zajmuje się pozycjonowaniem.
Osoba, która od początku zajmuje się tego typu działaniem, musi postawić sprawę jasno - że to nie będzie wielki przeskok z dnia na dzień, że od razu nie będziemy mieli wysokiej ilości wejść na stronę. W przypadku jednego z ostatnich zapytań było doskonale widać, że pół roku prowadzono prace, wszystkie słupki szły w gorę, natomiast branża była na tyle konkurencyjna, że trzeba było jeszcze troszkę poczekać na ten rezultat, aby wejść na kluczowe frazy do pierwszej dziesiątki.
W większości przypadków to TOP10 to jest podstawa, żeby coś konkretnego zaczęło się pojawiać - w postaci zwiększonej ilości wejść na stronę, generowania większego ruchu, zapytań etc.
Michał: Czyli chcesz powiedzieć, że dzwonił do nas klient, chciał zmienić agencję, bo nie widział efektów, ale okazało się, że my widzimy, że te prace są prowadzone?
Wojciech: Tutaj przygotowaliśmy ofertę i przedstawiliśmy naturalny cykl - jeżeli jest nowa strona bądź strona która dopiero wystartowała, ale nie ma mocnej historii odnośnie działalności witryny w sieci - zajmie troszkę czasu. To są różne cykle, ale z reguły trwają od trzech do dwunastu miesięcy, w zależności od branży. W przypadku nowej strony trzeba postawić sprawę jasno.
Czyli tutaj jest ten główny szkopuł - jeżeli to nie zostanie klarownie przedstawione na samym początku, klient nie wie, czego może oczekiwać. Od razu w naszych ofertach proponujemy różnego rodzaju strategie. Jeżeli klient chce mieć trwałe wyniki w sieci, to zajmie troszkę więcej czasu. Ale to powinno być jasno komunikowane. Taka agencja powinna to bezpośrednio przedstawić, nawet po podpisaniu umowy. A tutaj właśnie się to dosyć często rozbija - co nas naprawdę dziwi - o to, że komunikacja po drodze się zaczyna gubić.
I szczerze mówiąc, wygląda to tak, że potem, jak się powie z jakąś agencją, że wypowiada się umowę, to nagle zaczyna się jakiś niesamowity ruch i słupki idą w górę. To nie powinno tak wyglądać. Ta praca powinna być systematycznie wykonywana.
Michał: Czyli został wylany kubeł zimnej wody na daną agencję i ona zaczęła prowadzić prace, tak?
Wojciech: Mieliśmy sporo przypadków, że tak to właśnie wyglądało. Dlatego właśnie taka podstawowa sprawa to kwestia komunikacji, działań i raportowania współpracy z klientem. Jeżeli coś jest prowadzone, a klient nie wie, co właściwie się dzieje - jaki będzie zakres czasowy i harmonogram tych działań, jakie powinny być rezultaty - to wtedy zaczyna budować to w nas coraz mniejszą ufność w ramach tych podjętych działań.
Michał: Pytanie, co zrobić w sytuacji, kiedy agencja prowadzi klientowi pozycjonowanie już od dłuższego czasu, natomiast nie przynosi ono zadowalających efektów - są wzrosty, ale ta dynamika jest zdecydowanie zbyt mała. Czy widzicie tutaj jakieś rozwiązanie i czy ono będzie od razu implikowało zmianę agencji SEO? Czy może znajdziemy jakieś rozwiązanie pośrednie?
Grzegorz: To wszystko zależy. Trzeba by było sprawdzić, jak wyglądają efekty tego klienta i zrobić mu audyt kontrolny. To można sprawdzić za pomocą różnych narzędzi. Można sprawdzić, czy strona jest zoptymalizowana, czy da się jeszcze coś zoptymalizować bardziej, czy są zdobywane linki.
Jeżeli klient jest niezadowolony z efektów, które ma w tej chwili, to jest to też kwestią pewnego budżetu - porównania budżetu i tego co jest w tym budżecie robione. Za pomocą audytu kontrolnego może wyjść, na przykład, że można zwiększyć klientowi ruch na stronie, dodając nowe treści, można przyśpieszyć pozycjonowanie, zdobywając mocniejsze linki lub też ich większe ilości.
W tym momencie trzeba to porównać do tego, czy klienta na to stać, czy ma na to budżet - porównać budżet, który aktualnie wydaje - z tymi efektami. Sprawdzić, co można jeszcze wykonać za dodatkowe pieniądze, żeby te działania przyśpieszyć.
Michał: Czyli podsumowując to, co powiedziałeś: jesteśmy w stanie poprzez audyt kontrolny zewnętrznie sprawdzić, jaka jest sytuacja strony i ocenić, czy należałoby wprowadzić zupełnie inne, bardziej poszerzone działania?
Grzegorz: Tak.
Michał: I z tego następnie wywnioskować i opracować cały proces pozycjonowania na najbliższe miesiące.
Grzegorz: Z tego audytu kontrolnego można by było sprawdzić, czy jest potencjał na szybszy wzrost, czy da się klientowi przyśpieszyć ten efekt, na którym mu najbardziej zależy.
Michał: Tak na zakończenie jeszcze - warto pamiętać, że nawet utrzymanie wysokich pozycji już samo w sobie jest dużą wartością. Jeżeli to są pozycje i frazy, które przynoszą nam ruch na stronie i zapewniają konwersję, argument biznesowy, sprzedażowy jest kluczowy.
Także jeżeli ktoś z naszych słuchaczy zastanawia się nad zmianą agencji SEO, warto żeby też wziął to pod uwagę - że nawet przy niewielkiej dynamice utrzymanie fraz przynoszących i fraz konkurencyjnych wysoko, w topach jest wartością.
Kij ma dwa końce i na pewno trzeba rozważyć ten aspekt z każdej strony. Ja dziękuję bardzo za dziś. Wojtek Klecki.
Wojciech: Cześć.
Michał: Grzegorz Skiera.
Grzegorz: Dzięki, cześć.
Michał: I Michał Szewczyk. To był podcast "Prosto o SEO". Do usłyszenia.
Dodaj komentarz