Zmiana strony to spore przedsięwzięcie. Często wiąże się z nią całkowita zmiana architektury witryny i sposobu przedstawiania informacji. Na każdym etapie łatwo o błędy, które mogą zniszczyć efekty wielomiesięcznych lub wieloletnich działań agencji SEO.
W dzisiejszym artykule - który jest relacją z podcastu „Prosto o SEO” – wskażemy na co koniecznie musisz zwrócić uwagę przy zmianie strony, aby nie stracić swojej widoczności w Google.
Michał: Dzisiaj zajmiemy się tematem zmiany strony internetowej pod kątem optymalizacji SEO, tak aby naszego pozycjonowania przy zmianie strony nie zepsuć. To jest temat, z którym bardzo często trafiają do nas klienci. Wojtek - powiedz, jakie pytania najczęściej padają z ich strony.
Wojciech: Jest tak, jak mówisz – wpadają do nas klienci, którzy prowadzą pewne działania w sieci i chcą zmienić, zaktualizować stronę, ponieważ ten stary design nie jest już taki, jaki powinien być na dzisiejsze czasy. Albo coś wymaga zaktualizowania ze względu na silnik, który już nie działa tak sprawnie, jak powinien. Różne przypadki się zdarzają.
Fajnie, jeżeli klient się zgłosi do nas dużo wcześniej z tego typu tematem. Jeżeli planuje się aktualizację strony ze względu na szablon czy zmianę platformy – np. przejście z WordPressa na jakiś inny system sklepowy - dobrze jest dogadać się wcześniej z agencją czy z osobami, które zajmują się pozycjonowaniem strony w sieci. Jeśli klient zaniedba te sprawy, później z tego powodu mogą wyniknąć różne sytuacje.
Dosyć często, jeżeli zaniedba się optymalizacji pod kątem SEO przy wprowadzaniu strony do sieci, to we frazach kluczowych, na które próbowaliśmy się pozycjonować dotychczas, mogą pojawić się wyraźne spadki.
Bardzo staramy się uczulać klientów, że warto znacznie wcześniej uderzyć do osób, które zajmują się pozycjonowaniem, niż już po fakcie zmiany strony - wtedy ponownie musimy walczyć o pozycje, na których byliśmy wcześniej.
Michał: Grzegorz, kiedy konsultacja seowca jest po prostu konieczna, żeby to SEO trzymało się mocno?
Grzegorz: Jeśli chodzi o dbanie o pozycjonowanie i widoczność w wyszukiwarce Google, trzeba zwrócić uwagę na trzy momenty w trakcie zmiany tej strony internetowej.
- W momencie, gdy klient chce uruchomić tą nową witrynę, powinien porozmawiać z firmą, która zajmuje się pozycjonowaniem, aby ta firma oceniła, czy ten nowy pomysł na stronę internetową jest na tyle dobry, by nie zakłócił pozycjonowania, które jest zrobione dotychczas.
- Drugi moment to czas, gdy strona jest kodowana. Gdy już pojawi się wersja, w której można ją "przeklikiwać", można sprawdzić podstawową optymalizację.
- A trzeci moment jest tuż przed uruchomieniem nowej strony internetowej. Tutaj firma SEO może sprawdzić, czy strona już jest gotowa, aby ją uruchomić, czy Google ją będzie dobrze czytał, czy są wykonane przekierowania ze starych adresów na nowe - cała „checklista” SEO powinna być zrobiona przed uruchomieniem.
Potem, po uruchomieniu firma zajmująca się pozycjonowaniem powinna doglądać tego, czy to pozycjonowanie idzie w dobrą stronę.
Michał: A jeśli tego nie zrobimy? Co jeśli zmienimy stronę i dopiero zgłosimy się do agencji? Jakie główne zagrożenia są dla strony i dla samego pozycjonowania?
Grzegorz: To już może być różnie. Niestety w większości wypadków natrafiamy na sytuacje, gdzie przychodzą do nas klienci po zmianie strony internetowej i widzimy, że na stronie diametralnie spadł ruch, spadły jej pozycje. Wynika to po prostu z tego, że jeżeli mamy stronę internetową, która jest już jakoś uplasowana w tych wynikach wyszukiwania Google na pewnych wysokich pozycjach, to w momencie gdy zmieniamy tą witrynę, zmieniamy jej kod, często architekturę podstron, czasami zmieniamy też treści, nagłówki title, description. W momencie, gdy my taką zmianę wykonamy, robot Google'a gubi się na naszej stronie internetowej po zmianie na nową witrynę. Tutaj taka analogia - mamy zwykły sklep osiedlowy, mamy tam poustawiane półki. Jak chodzimy na zakupy i widzimy, że w konkretnych miejscach są pewne rzeczy, to wiemy, jak te zakupy szybko zrobić. A gdy nam sklepikarz pozmienia całą witrynę, zmieni ustawienia tych wszystkich rzeczy, które na co dzień kupujemy, to my przez pierwsze dni, chodząc tam, będziemy się gubić. Tak samo jest z robotem Google. Robot Google chodzi po naszej witrynie internetowej każdego dnia. Jak my nagle ją zmienimy, to robot musi, ją na nowo przeindeksować, zrozumieć i umieścić w swoich wynikach wyszukiwania.
Michał: Czyli tak naprawdę rola seowca też w jakimś sensie sprowadza się do roli takiego przewodnika dla algorytmu, który upraszcza tą drogę i wskazuje odpowiednie ścieżki.
Grzegorz: Tak, jak najbardziej. Trzeba pamiętać, że robot Google jest na naszej stronie każdego dnia kilkukrotnie.
Naszym zadaniem - jako pozycjonerów - jest to, żeby ułatwić robotowi zrozumienie naszej witryny i tego, na jakie słowa kluczowe nasza witryna powinna być wysoko w wynikach wyszukiwania.
Wojciech: Co w przypadku, jeżeli już jest za późno? Zgłasza się do nas klient, chce pozycjonować, została zmieniona strona, wszystko zostało zaktualizowane i nagle klient widzi spadek pozycji gdzieś w swoich narzędziach lub otrzymuje mniej zapytań? Ile czasu może zająć wyprostowanie takiej sytuacji? Czy to zależy też od historii strony? Jak to się przekłada - w odniesieniu do waszego doświadczenia?
Michał: To zależy od bardzo wielu czynników. Po pierwsze powiedziałeś, że klient widzi, że faktycznie ta widoczność spada. Bardzo często jest tak, że może nawet tego nie zauważyć. Mamy teraz taki minimalistyczny trend w projektowaniu stron.
Często jest tak, że duża strona zostaje zastąpiona mniejszym, bardziej przejrzystym i - z punktu widzenia użyteczności - może przyjemniejszym designem, natomiast związane jest to z wyłączeniem wielu podstron. W tym momencie mamy stronę przejrzystą, a jednocześnie zupełnie niefunkcjonalną pod kątem SEO. Wypadają poszczególne frazy, spada widoczność. Wtedy to, jak szybko strona odzyska tą widoczność, jest uzależnione od skali tych zmian.
Jeżeli te zmiany polegają tylko na złej optymalizacji meta tagów czy pominięciu tej optymalizacji, ewentualnie na wyłączeniu podstron, które można łatwo i szybko przywrócić - lub na przykład, na przekierowaniach które nie zaistniały, to tak naprawdę te zmiany jesteśmy w stanie odrobić - przy dobrej stronie, która ma swój autorytet - w ciągu kilku tygodni. Natomiast jeżeli to są zmiany, które implikują konieczność współpracy programistycznej i jakichś dużych zmian na stronie, to w tym momencie cały proces bardzo się wydłuża. Tutaj po stronie seowca jest jedna rzecz, natomiast gros odpowiedzialności spoczywa wtedy na projektancie strony. W tym momencie wchodzą trzy strony do całego procesu i musimy ten temat wspólnie ogarnąć.
Grzegorz: Pod kątem zmiany strony internetowej pozycjonowanie naszej witryny mogą zabić dwa elementy. Jednym jest to, że jeżeli mamy stronę internetową i ona ma ileś tych podstron - przypuśćmy, że każda nasza usługa, każdy nasz produkt jest na osobnej podstronie czy też mamy sklep internetowy - i później firma, która tworzy nową stronę internetową uszczupla tą zawartość, architektura treści jest dużo mniejsza, na przykład część produktów jest tylko na jednej podstronie, to spowoduje to, że nasz serwis na pewno będzie miał mniejszą widoczność, bo każda podstrona generuje dodatkowe frazy kluczowe, na które można się pozycjonować.
Druga rzecz, która może zabić nasze pozycjonowanie, to wykorzystywanie nowych technologii. Powstaje coraz więcej różnych technologii na stronę www, które ładnie animują tę stronę w oparciu o JavaScript. Nie zawsze ten JavaScript jest dobrze czytany przez robota wyszukiwarki Google. Także przy projektowaniu strony trzeba sprawdzić, czy ta strona będzie czytana przez wyszukiwarkę.
Michał: Jest taki słynny przykład firmy Rossmann, która bodajże w 2018 roku zmieniła stronę. Bardzo fajnie wyglądała, ale była utrzymana w JavaScript. Wyglądało na to, że wszystkie treści są jak najbardziej widoczne na stronie, natomiast tak naprawdę algorytm widział pustą stronę, bo ich nie czytał. I ta widoczność spadła w sposób absolutnie spektakularny. Jak zobaczymy na wykresy w narzędziach, to w tym momencie widzimy po prostu taką strzałkę w dół, niemalże pionową. Także tam na pewno mieli trzęsienie ziemi.
Michał: Słuchajcie, a jakbyśmy wymienili takie cztery najważniejsze rzeczy, o które należy zadbać przy zmianie strony z punktu widzenia SEO - co by to było?
Grzegorz:
Michał: To jest drobnostka, ale często się zdarza i tak naprawdę konsekwencje nie są już drobne, ponieważ zasadniczo wpływają na widoczność strony. Strona nie jest widoczna w indeksie Google i frazy nie są wyszukiwane, nie są widoczne.
Michał: Grzegorz, jakie byś wskazał kroki dla klienta, który chce zmienić stronę? O czym musi pamiętać na samym początku, nim jeszcze tak naprawdę porozmawia ze swoim programistą czy ze swoim informatykiem, grafikiem na temat zmiany strony?
Grzegorz: Na pewno jeszcze przed rozmową z programistą trzeba porozmawiać z pozycjonerem. Jeżeli ktoś tego klienta pozycjonuje, to pierwszy krok powinien iść w kierunku pozycjonera.
My jesteśmy w stanie sprawdzić historię obsługi naszego klienta, jesteśmy w stanie klientowi powiedzieć, co na tej nowej stronie powinien mieć, o czym powinien pamiętać. Wtedy dopiero należy spotkać się z firmą, która będzie tworzyć stronę internetową.
Warto jest zrobić takie spotkanie trójstronne, żeby przegadać wszystkie tematy i wyczulić firmę, która będzie tworzyć witrynę internetową, że nie tylko współpracują z klientem - ale również muszą pamiętać o agencji SEO. Aby krytyczne elementy z tą agencją konsultować. I przy przemianie starej strony na nową trzeba pamiętać o tym, żeby SEO-wca też cały czas mocno angażować.
Michał: Jeszcze może dodajmy, że po fakcie, kiedy zgłosimy się do seowca, kiedy zobaczymy, że ta widoczność spada, powrót może być nieco utrudniony, ale jest on ciągle możliwy. To nie jest tak, że zahamowaliśmy całe nasze SEO - jesteśmy w stanie z tego wybrnąć.
Grzegorz: Tak, jak najbardziej. Mamy dużo takich case'ów, gdzie klienci do nas przychodzili prawie z płaczem, już po zmianie strony internetowej. Wydali na to dużo pieniędzy, strona jest ładna i nowoczesna, a tu przestały im dzwonić telefony, nie przychodziły formularze. Po prostu tego ruchu z wyszukiwarki Google nie było. Jednak po jakimś czasie udało się wrócić na poprzednie pozycje.
Michał: Czyli pamiętajmy o takim kompleksowym ujęciu. Zmieniamy stronę, konsultujemy się z agencją SEO, z SEO-wcem, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Ja wam bardzo dziękuję. Wojtek Klecki, Grzegorz Skiera, agencja "Silence!". Dzięki, chłopaki.
Wojciech: Cześć!
Grzegorz: Cześć, dzięki bardzo.
Michał: Michał Szewczyk. To był podcast "Prosto o SEO". Do usłyszenia.
Dodaj komentarz