„Kompleksowy przewodnik po pozycjonowaniu stron” – tak reklamowany jest SEO Playbook Sławomira Czajkowskiego. I rzeczywiście, książka ma szansę (przynajmniej na kilkanaście miesięcy) stać się biblią SEO dla początkujących. Ale również bardziej zaawansowani znajdą tu dla siebie kilka wartościowych smaczków. O ile nie zrażą się formą wydania publikacji – takiej liczby literówek w jednej publikacji jeszcze nie widziałem.
SEO Playbook to dzieło Sławomira Czajkowskiego, właściciela podkarpackiej agencji KampanieSEO, a zarazem założyciela Surfera. I to właśnie ten czynnik powinien być już wystarczającą rekomendacją do zapoznania się z treścią publikacji. Surfer w Silence! od wielu miesięcy traktowany jest jako jedno z najciekawszych narzędzi do optymalizacji treści na stronach. Głębokość analizy, jej detaliczność, a zarazem realne przełożenie na wyniki widoczności sprawiają, że audyt SEO bez Surfera byłby o wiele uboższy. A czy także bez wiedzy zawartej w SEO Playbooku? Niekoniecznie, ale to wcale nie dyskwalifikuje tej pozycji.
Książkę tworzą cztery główne rozdziały:
Każda z tych części obudowana jest w kilka bądź kilkanaście podrozdziałów autorstwa Sławomira Czajkowskiego albo współtwórców książki. Tych też jest kilkanaście, bo autor zaprosił do współpracy grono ekspertów w branży. Każdy z nich dzieli się na łamach książki merytoryczną wiedzą. Kooperacyjny zabieg się udał, a pozycja nabiera bardziej przekrojowego charakteru.
W dziedzinie SEO łatwo o pisanie językiem geeków, oczywistym dla branży, ale niezrozumiałym dla przeciętnego odbiorcy, który z SEO nie miał do tej pory wiele do czynienia. To pułapka wielu publikacji blogowych. Czajkowski na szczęście nie dał się w nią złapać i komunikuje prostym, przystępnym językiem. Również zakres merytoryczny został potraktowany od podstaw. Mamy tu miejsce na instrukcję tworzenia znaczników <title>, description czy optymalizację fraz kluczowych. Słowem – zupełne ABC, idealne np. dla przedsiębiorców startujących z biznesem, bez budżetu na marketing, a jednocześnie próbujących zdobyć jakąkolwiek widoczność.
Jednak z każdą kolejną stroną Czajkowski zagłębia się w coraz większe szczegóły i choć nie przeskakuje poprzeczki z napisem „poziom zaawansowany”, dla początkujących będzie to i tak solidna dawka wiedzy. Dla pozostałych lektura SEO Playbooka może być dobrym usystematyzowaniem wiedzy, a wpisy ekspertów przynoszą dodatkowo kilka ciekawych przykładów do wdrożenia od zaraz. I wilk pozycjonowania syty i stawiająca pierwsze kroki owca cała.
Przy całej sympatii do projektu Surfera, nie sposób nie wytknąć SEO Playbookowi błędów edytorskich. Liczba literówek poraża, a osoby nieznające autora mogą wpaść w wątpliwość, czy aby na pewno mają do czynienia z profesjonalnym projektem. Dość powiedzieć, że w samym spisie treści mamy do czynienia z „Optymalizacją on-dite”. Podobnych kwiatków jest znacznie więcej. Jeśli ekipa Surfera – jak informuje - pracowała nad książką pół roku, to najwyraźniej zabrakło jeszcze dwóch dni na spokojne przeczytanie całości.
Osobną kwestią jest projekt książki, który bardziej przypomina pracę napisaną pod wymogi uniwersyteckie, z odpowiednio dużą czcionką, niedbale wstawionymi grafikami i szeroką interlinią, niż poważne wydawnictwo książkowe.
Ewidentne wpadki edytorskie to elementy, które można poprawić przy kolejnych wydaniach. A te powinny wkrótce się pojawić, bo SEO szybko się zmienia, i papier może nie wytrzymać starcia z szybko aktualizowaną treścią w Internecie. Książka ma jednak jeden poważny as w rękawie – w jednym miejscu gromadzi i systematyzuje to, co w sieci rozrzucone jest po kilkudziesięciu tekstach blogowych.
Wielkie dzięki za cenną opinię. Literówki i skład bierzmy na siebie. Wkrótce kolejne wydanie w poprawionej formie. Chętnie podeślemy dla porównania 😉
Dzięki za dobrą recenzję tej książki o SEO 🙂
Rzetelna dobra w czytaniu recenzja. Dziękuję bardzo! 🙂