Prowadząc dziś jakiekolwiek działania marketingowe on-line, należy przyłożyć dużą wagę do monitorowania i badania ruchu na swojej stronie www. Służą do tego statystyki stron internetowych, takie jak Google Analytics. Dane, jakie pojawią się po zainstalowaniu standardowej wersji tych statystyk, dużo mówią o użytkownikach odwiedzających daną witrynę, warto wziąć je pod uwagę, m.in. planując kampanie promocyjne.
Jeśli Twoje działania reklamowe w sieci opierają się na remarketingu/retargetingu, z pewnością chciałbyś mieć możliwość swobodnego instalowania kodów JavaScript na stronie. Obecnie w większości wypadków takie kody musisz wysyłać informatykowi. Jeśli masz stronę np. na WordPressie, możesz to ominąć i wesprzeć się jedną z dostępnych w CRM-ie wtyczek. Wygodniejszym sposobem jest jednak wykorzystanie możliwości, jakie oferuje narzędzie Google Tag Manager (GTM), które po instalacji pozwala mierzyć statystyki oraz dodawać dodatkowe kody JavaScript bez potrzeby ingerencji w HTML.
Przypuśćmy, że prowadzimy kampanię reklamową dla firmy oferującej rozwiązania kredytowe dla przedsiębiorców. Aby precyzyjnie dotrzeć z reklamami do grupy docelowej, używamy Google AdWords kierowanych na wyszukiwarkę oraz Facebook Ads. W obu przypadkach wykorzystujemy również remarketing. Chcąc stworzyć taką kampanię rzetelnie, musimy badać i obserwować nie tylko podstawowe dane na temat ruchu na stronie www, ale również konwersje i mikrokonwersje.
Robimy to w następujący sposób. Najpierw, na stronie instalujemy system statystyk, np. Google Analytics. W tym celu wykorzystujemy Google Tag Managera. To daje nam możliwość podglądu podstawowych danych:
Należy mieć jednak na uwadze to, że Google Analytics liczy czas przebywania na stronie jako różnice czasu pomiędzy przejściami z jednej podstrony na drugą. Czyli jeśli internauta wejdzie na stronę, spędzi na niej 10 minut, a następnie wyjdzie z niej, nie przechodząc na żadną inną, to jego czas przebywania na stronie będzie wynosił 0 sekund, a współczynnik odrzuceń będzie na poziomie 100%. Dlatego też my korzystamy z Google Tag Managera i instalujemy TAG, który wywołuje zdarzenie w Google Analytics po 30 sekundach przebywania na stronie. Dzięki temu wiemy, ile osób wychodzi z tej strony szybciej niż po 30 sekundach oraz dodatkowo ile osób przebywa na niej co najmniej 30 sekund. Dla pewnościinstalujemy drugi TAG, który uruchamia podobne zdarzenie, ale po 1 minucie.
Jeśli klient na swojej stronie korzysta z formularza, za pomocą którego internauci mogą wysłać do niego zapytania, to po jego wypełnieniu generowana jest strona podziękowania. W takim wypadku nie ma możliwości założenia celu w Google Analytics opartego na stronie docelowej, musielibyśmy prosić o pomoc informatyka. Można to jednak zrobić samodzielnie, wykorzystując Google Tag Managera.
Jako, że kampania marketingowa to nie tylko pozyskiwanie osób na stronę, ale również dalszy remarketing. Do poprawnego jego działania, na Facebooku oraz w AdWords, należy doinstalować odpowiednie kody na stronie www. Tutaj znowu przychodzi z pomocą Google Tag Manager. W przypadku Facebooka instalujemy kod remarketingowy w 3 wersjach:
Dzięki temu jesteśmy w stanie dla każdego użytkownika przygotować inną, bardziej precyzyjną kreację reklamową. W przypadku gdy chcielibyśmy w tradycyjny sposób zainstalować kody remarketingowe, potrzebowalibyśmy w najlepszym wypadku kilkudziesięciu minut pracy informatyka. Google Tag Manager pomoże to wykonać samodzielnie.
W przypadku remarketingu w AdWords, korzystamy z Google Analytics i możliwości zdefiniowania precyzyjnych grup docelowych. Jeśli chcielibyśmy skorzystać z funkcji Odbiorców w AdWords, mamy też możliwość zainstalować kod remarketingowy w Google Tag Managerze.
Google Tag Manager daje nam sporo możliwości, np.: pomiar dokładnego współczynnika odrzuceń, dokładnego czasu spędzania przez użytkowników na stronie. Możemy mierzyć, ile osób kliknęło w wybrany przycisk np. Zadzwoń. Mamy możliwość instalowania kodów remarketingowych na wszystkich podstronach lub też po wybranych akcjach. Możliwości jest naprawdę wiele. Podzielę się nimi w kolejnych artykułach. Zachęcam do pisania w komentarzach, co chcielibyście mierzyć, chętnie odpowiem 🙂
Dodaj komentarz