Przedstawiamy kolejny odcinek naszego podcastu Prosto o SEO. Tym razem podejmiemy tematykę najczęściej zadawanych pytań przez naszych klientów. Ile kosztuje pozycjonowanie, czy dajemy gwarancję, co możecie otrzymać w ciągu 3 miesięcy współpracy - odpowiedzi na te i inne zagadnienia znajdziecie w dzisiejszym artykule.
Możesz posłuchać podcastu za pomocą YouTube lub Spotify, a dla tych, którzy preferują lekturę, przedstawiamy transkrypcję poniżej.
Michał Szewczyk: Cześć, z tej strony Michał Szewczyk, agencja Silence! To jest podcast "Prosto o SEO". Razem ze mną Grzegorz Skiera i Wojtek Klecki. Witam was, panowie.
Grzegorz Skiera: Cześć.
Wojciech Klecki: Cześć, witam!
Michał: Dzisiaj będziemy rozmawiać na temat tego, o co pytają klienci zainteresowani SEO. To są pytania, które bardzo często się powtarzają. Są zadawane przez wielu klientów niezależnie od tego, czym się zajmują i jaka jest skala ich budżetu. Dlatego myślę, że warto poruszyć ten temat kompleksowo. Wojtek, pierwsze pytanie do ciebie - jakbyś miał wybrać to najczęściej powtarzające się pytanie, co by to było?
Wojciech: Generalnie wszyscy klienci, którzy piszą do nas i chyba do wszystkich agencji, które pracują w temacie pozycjonowania i kampanii reklamowych - zawsze będzie pojawiało się pytanie o gwarancję oraz to, co jesteśmy w stanie zrobić.
Michał: Gwarancję pozycji na przykład?
Wojciech: Gwarancję wyników po prostu. Bo jeżeli mamy umowę na trzy miesiące, która później przechodzi na czas nieokreślony, to pojawia się pytanie "Co ja za te trzy miesiące mogę otrzymać?". To jest takie podstawowe pytanie w kwestii pozycjonowania, które gdzieś się tam zawsze przewija.
Michał: To od razu tutaj może wtrąćmy, że nie dajemy gwarancji na pozycję. I właściwie żadna szanująca się agencja takiej gwarancji nie da - chodzi nam tutaj przede wszystkim o konkretne pozycje.
Bo tak naprawdę nikt nie jest w stanie określić, jak zadziała algorytm Google i jak zadziała konkurencja w tym samym czasie.
Grzegorz: Dokładnie. Pozycja, ale też ruch i efekty. Ciężko jest całość zagwarantować z tego względu, że my - jako agencja Silence! - nie jesteśmy właścicielem wyszukiwarki Google, nie wiemy, jakie mają algorytmy, jakie mają plany i pomysły na rozwój tej wyszukiwarki. Moja etyka nie pozwala na to, że klientowi zagwarantuję konkretny efekt, bo po prostu nie wiem, co się będzie w Google'u działo. I sam do końca też nie wiem, jak działa algorytm Google'a i żadna agencja tego nie wie. Bazujemy na zasadzie dobrych praktyk i doświadczeń - na podstawie tego jesteśmy w stanie coś przewidzieć, ale nie zagwarantować.
Michał: A jeżeli widzisz w Internecie taką ofertę, to co o niej myślisz? Bo takie też się pojawiają. Nie pokazujemy palcem, ale są agencje, które takie gwarancje zapewniają.
Grzegorz: Uważam, że jest to naciąganie klienta.
Michał: Ale oni nie dowożą tych wyników, czy robią to w jakiś inny sposób?
Grzegorz: Nie wiem, bo nie jestem klientem takich agencji. [śmiech]
Wojciech: Analizujemy też, co się dzieje na rynku. Tego typu firmy mają taką praktykę, że po prostu będą pozycjonowały danego klienta na takie frazy, które nie będą mega konkurencyjne.
Michał: Na przykład na jego brand, tak?
Wojciech: Dokładnie. I tak zamydlą mu oczy, że wybiorą tych kilka fraz, ale tak właściwie one nie przełożą się na to, że klient wejdzie na tę stronę, dokona zakupu czy kontaktu w kwestii usług. Tak więc szczególnie zwróćcie na to uwagę, jeżeli podjęliście już współpracę z jakąś agencją i podpisaliście umowę. Ten dobór słów kluczowych jest ważny. Ważne, żeby to nie były takie słowa, które bardzo łatwo się będzie pozycjonowało. Powinny to być słowa, które faktycznie będą się przekładały na dowiezienie tego trafficu i przyciągnięcia klienta w większej ilości.
Grzegorz: Z tymi słowami kluczowymi też jest tak, że zmieniają się one cały czas. My z Michałem przeglądając stronę klienta, niejednokrotnie sugerujemy w trakcie współpracy nowe frazy. Dobierając jeszcze słowa kluczowe przed podjęciem współpracy, uważam, że to jest takie założenie sobie kajdanek.
Michał: Jak już powiedziałeś o słowach kluczowych, to też jest pytanie, które bardzo często pada - na ile słów kluczowych pozycjonujecie i jak to wygląda?
Grzegorz: Chuck Norris zna wszystkie! [śmiech] Tak pół żartem, pół serio - na wszystkie.
Michał: I jak to wygląda? Staramy się optymalizować najszerzej, jak to możliwe.
Grzegorz: Dokładnie. Przede wszystkim patrzymy na serwis, który aktualnie klient ma i w ramach tego serwisu jest jakaś skończona ilość słów kluczowych. Jest taka odgórna zasada, która od wielu lat w SEO panuje, że każdą podstronę można pozycjonować na pięć fraz kluczowych - to wynika z ustawień ze znacznika title, z jego pojemności. Ale też jeżeli robimy analizę słów kluczowych dla takiego klienta i patrzymy, na co się pozycjonuje konkurencja, to niejednokrotnie klientowi sugerujemy, żeby ten wachlarz słów kluczowych był dużo, dużo szerszy.
Dlatego też pozycjonujemy na wszystkie słowa kluczowe, na które klient powinien być widoczny.
Wojciech: Tu właśnie trzeba zwrócić uwagę na to, że nie strzelamy na wyrost z tymi słowami kluczowymi. Po prostu trafiamy w te, które bezpośrednio wiążą się z klientem, z branżą i z potencjalną sprzedażą.
Grzegorz: Czyli muszą być te słowa kluczowe przede wszystkim wyszukiwane przez internautów.
Wojciech: Tak. Trzeba tą logikę po prostu zachować. Nie postępujemy jak niektóre agencje, które obiecują top 3 w przeciągu trzech miesięcy, ale wybierają po prostu takie frazy, które mają po kilka czy kilkanaście wyszukiwań - tego każda osoba, która zna się na pozycjonowaniu, jest w stanie szybko dowieść.
Michał: Ale powiedziałeś o tym, że nie wszyscy te wyniki dowożą albo zaczynają trochę kombinować z tym ofertowaniem. Pewnie dlatego pojawia się to kolejne pytanie, często zadawane przez klientów, czyli raportowanie. Klienci chcą wiedzieć, co jest robione i że nie są nabijani w butelkę. Co w takim razie? Na co tutaj zwrócić uwagę, jeżeli klient właśnie pyta, czy państwo będą raportować?
Wojciech: Ja też generalnie jestem w szoku, jak tutaj współpracuję z wami troszkę dłużej. Sam prowadzę swój biznes przy okazji. Dla mnie to jest niepojęte, ale dosyć często właśnie o to się rozbija - o ten brak kontaktu, brak komunikacji z agencją czy z osobą, która zajmuje się wykonaniem takich usług dla danej witryny, dla danego serwisu internetowego. Dla mnie to są takie podstawowe rzeczy, które przychodzą naturalnie - że ktoś pisze maila, raportuje, tego typu rzeczy. Ja obsługuję tak, jak sam bym chciał zostać obsłużonym, więc staramy się robić wszystko na bieżąco. Tutaj w agencji też - raportowanie, jakiś kontakt - nie ma problemu, nie unikamy tego. A dosyć często właśnie się to przewija w pytaniach od osób, które już działały z jakąś agencją dłużej, nie miały wyników takich, jakie chciały mieć. To się rozbijało właśnie o ten brak komunikacji. One właściwie nie wiedziały po tych kilku miesiącach, co się działo.
Michał: Płynnie przeszedłeś do kolejnego pytania, które często jest zadawane - właśnie o kontakt, o możliwość komunikacji z agencją albo nawet ze specjalistą, który nad daną stroną pracuje, czyli nad opiekunem danej strony.
Wojciech: Tutaj znowu możemy wbić szpilę, że to jest może minus tych dużych agencji - tak jak w dużych korporacjach, gdzieś się ta komunikacja zaczyna na pewnym poziomie rozpływać i być może warto się nad tym zastanowić, zanim wybierze się kogoś do współpracy.
Michał: No tak, ale to nie jest komunikacja nieograniczona, tak? W jaki sposób odpowiesz w momencie, kiedy przychodzę do ciebie i pytam, czy będę mógł zawsze się z wami skontaktować?
Wojciech: No tak, u nas jest to już z góry nakreślone. Ja zresztą też w każdej ofercie wysyłanej do klientów wpisuję dwa zdania, że u nas nie ma problemu - jest raportowanie, jest dokument, w każdym momencie można go od razu znami skonfrontować. A z drugiej strony dajemy bezpośredni kontakt do opiekuna projektu czy też do specjalisty, który się bezpośrednio zajmuje prowadzeniem kampanii reklamowej czy pozycjonowaniem. U nas ta ścieżka jest zawężona i klienci mają poczucie, że zawsze mogą zadzwonić lub napisać do kogoś, kto będzie siedział w ich projekcie. Też nie chcę może ukazywać nas w tej formie, że jesteśmy super zawodowcy, ale tak to po prostu u nas wygląda. Ja bym sobie tego życzył i tutaj też mnie dziwi to, o czym już mówiliśmy w poprzednich audycjach - że troszkę nam się ten rynek po części przez to psuje. A dla mnie to są takie podstawowe rzeczy, jeżeli chodzi o obsługę klienta. Dla mnie to powinno tak wyglądać, to jest standard. Ale dosyć często tak niestety nie jest.
Grzegorz: Stawiamy też mocno na przejrzystość. Klient - poza tym, że widzi raporty, w których są wyniki i efekty tych działań, które robimy, otrzymuje informacje o tym, co dokładnie zostało zrobione - klient może w każdej chwili nas o to zapytać. To jest ta przejrzystość. Też mówię, że jak klient płaci nam stały abonament za współpracę, to może nas rozliczać jak swojego pracownika i dokładnie pytać, co zostało zrobione, jakie to przyniosło efekty i jakie podejmiemy działania w kolejnych tygodniach czy miesiącach.
Michał: À propos efektów, to jest też ważny temat, który pada na początku - kiedy oczekiwać pierwszych efektów? I co w tym momencie, Grzegorz, odpowiesz? Jaka jest to perspektywa czasowa? Bo pewnie zaczniesz od tego, że "to zależy".
Grzegorz: [śmiech]
Michał: Więc może pogrupujmy to na jakiś rodzaj stron internetowych czy rodzaj biznesu.
Grzegorz: Czyli pierwsze zdanie, które chciałem powiedzieć, mogę pominąć. [śmiech] Na to wpływa wiele aspektów - czy strona jest nowa, świeża, czy strona już istnieje w Internecie dłużej.
Ale tak z doświadczenia powiem, że do tych trzech miesięcy powinniśmy widzieć pierwsze efekty związane z pozycjonowaniem. Na pewno do tego czasu frazy, które dobraliśmy, powinny mieć lepszą pozycję w wyszukiwarce Google. Możliwe też, że będzie większy ruch na stronie internetowej. Mówię, że możliwe, bo jeżeli ktoś ma świeży serwis i chce się pozycjonować na jakąś bardzo ogólną frazę kluczową, a ta fraza gdzieś tam wchodzi dopiero do pierwszej setki, to raczej bym nie oczekiwał, że duży ruch z tego będzie. Ale te wzrosty pozycji powinny być widoczne.
Są narzędzia za pomocą których można obserwować pozycje tych słów kluczowych - choćby takie darmowe. Do każdej strony może być podpięty Google Search Console. Możemy sobie sprawdzić, na jakie frazy kluczowe nasza strona „rankuje”. Powinniśmy też widzieć, że jesteśmy na więcej słów kluczowych widoczni - w tej pierwszej setce Google czy w pierwszej pięćdziesiątce. To można sprawdzić na przykład za pomocą narzędzia Senuto. Generalnie jak te rzeczy będziemy mieli ze sobą spójne, to będziemy zawsze mieli lepszą pozycję i widoczność. Z czasem przyjdzie też większy ruch na stronie. Ale tak z doświadczenia, kiedyś to liczyłem - 97% klientów którzy do nas przyszli, po trzech miesiącach widzieli pierwsze efekty związane z pozycjonowaniem, które dla nich robimy.
Michał: Tutaj też musimy określić cele. Ta pierwsza widoczność - jest tak, jak mówisz. Też ze swojego doświadczenia mam takie wrażenia. To mamy pytanie o gwarancję, mamy pytanie o efekty, o ilość słów kluczowych, o obsługę i kontaktowość, a także o raportowanie. Na koniec chyba to pytanie, które musi padać najczęściej, czyli pytanie o cenę i o to, ile tak naprawdę trzeba zapłacić za pozycjonowanie miesięcznie. I jak to wygląda? Jak odpowiadacie klientom? W jaki sposób dostosowujecie te stawki?
Wojciech: Tutaj zaznaczę, że staramy się od razu edukować w tej kwestii - jeżeli chodzi o te usługi, co się na nie składa. Co się składa na koszt usługi pozycjonowania? Z jednej strony to jest działanie osoby, specjalisty w kwestii optymalizacji strony, optymalizacja i napisanie treści, tego typu rzeczy. A z drugiej strony linkowanie. Potem, jak już się mniej więcej wyjaśni klientowi - jeśli oczywiście ta osoba nie ma do końca takiej wiedzy - to przynajmniej klient może już stwierdzić, że na to trzeba mieć taki a taki budżet. Więc najważniejsza jest edukacja. Dlatego staramy się od dłuższego czasu z ekipą pchać dużo wiedzy na różne kanały medialne, żeby wszystko było dla klientów - oczywiście tych, którzy się interesują tą tematyką.
Michał: Ok, ale myślę, że spokojnie możemy powiedzieć o przedziałach cenowych, bo mamy to jasno określone na stronie. Dobrze, żeby słuchacze wiedzieli, o jakiej skali mówimy.
Wojciech: Tu jest właśnie ważny szczegół, o którym warto wspomnieć na polskim rynku. Ja też byłem w szoku, gdy dołączyłem do waszego zespołu.
Jak przejrzycie sobie strony konkurencyjnych agencji, to większość agencji na rynku nie ma jakiegoś podstawowego cennika, żeby potencjalny klient mógł już wstępnie zobaczyć, z jakimi budżetami może się liczyć, z jakim kosztem prowadzenie tego typu działań może się wiązać.
Grzegorz właśnie wspomniał przed chwilką o przejrzystości - dla mnie też to jest naturalne, to podstawa, żeby coś o tym wspomnieć. Oczywiście, osoby które pracują w innych agencjach czy zajmują się tego typu działaniem samodzielnie jako freelancerzy, mogą teraz powiedzieć, że tutaj też kluczowym słowem jest "zależy", bo każdy klient jest szacowany indywidualnie. Ale mniej więcej na bazie tego doświadczenia, które tutaj mamy, można opracować wstępne budżety na różny tryb działania - w zależności od tego, czy to jest strona działająca w zakresie lokalnym, czy też jakiś sklep internetowy.
Michal: Zmierzamy do meritum - zakres cenowy.
Wojciech: Dokładnie, dla mnie to jest podstawa, żeby od razu określić budżet, bo to przełoży się na to, że ta osoba albo rozpocznie z nami współpracę, zada to pytanie, albo nie. Jeżeli to jest dla niej za dużo, jeżeli nie pasujemy, to ok. Ale przynajmniej uniknie tego czekania, bo sami też - tutaj znowu wbijam szpilę - jak większość agencji, od czasu do czasami badamy, analizujemy inne agencje i wysyłamy zapytania, jeżeli chodzi o oferty. Od jednej agencji odpowiedź dostaliśmy po trzech czy czterech tygodniach - to dla mnie kompletny nokaut, jeżeli chodzi o obsługę klienta. Ale w większości przypadków, jakie analizowaliśmy po przejrzeniu wszystkich stron związanych z tą tematyką, to nie ma tych cenników.
Michał: Tam nie ma, u nas jest. W takim razie jeszcze raz powtórzę pytanie - o jakim zakresie cenowym mówimy? Przychodzi klient i pyta "Panie Wojtku, ile muszę przeznaczyć, żeby były efekty?". Pozostawmy gdzieś tam zupełnie z boku skalę budżetu, jaka to jest branża i tak dalej. Przyjmijmy taki laboratoryjny przypadek.
Wojciech: Wszystko jest na stronie, ale podam informację dla tych, którzy nie byli na stronie.
Dla podstawowych stron, które działają lokalnie, zaczynamy od 800 złotych miesięcznie. W tym jest wliczone już działanie optymalizacyjne, podstawowe budowanie linków. Potem ten wachlarz jest od 800 do ponad 2000 złotych.
Ale potem analizujemy stronę i jest tak, że oczywiście, jest podpisana umowa na te trzy miesiące - bo tutaj też warto wspomnieć o tym, że czasami pojawiają się pytania odnośnie długości umowy. Akurat z nami to są trzy miesiące, później umowa przechodzi na czas nieokreślony. Jeżeli jest taka potrzeba, możemy zintensyfikować działania, a klient zgodzi się na dorzucenie do budżetu, to potem można troszkę tym budżetem manipulować i przyśpieszyć działania - jeżeli ktoś chce po prostu mieć szybsze rezultaty. Ale ten wachlarz cenowy to w gruncie rzeczy 800, 1500, 1800, 2300 złotych. Plus jeszcze audyty - jeżeli ktoś by chciał sam audyt, to mamy taki mini-audyt z wydaniem zaleceń za 600 złotych netto. Natomiast taki pełny audyt - z wprowadzeniem przez nas zagadnień związanych z optymalizacją strony - to jest 1800 złotych netto. Mniej więcej w takich zakresach działamy. I tak analizując agencje na rynku, to większość obsługuje w tych zakresach cenowych na dzień dzisiejszy.
Michał: Myślę, Wojtek, że jesteś doskonałym dowodem na to, że kontaktowość z nami to żaden problem. [śmiech] Tymczasem my tutaj postawimy kropkę i wrócimy do słuchaczy w następnym podcaście. Bardzo wam dziękuję. Moimi gośćmi - i waszymi - byli Grzegorz Skiera i Wojtek Klecki, agencja Silence! Ja nazywam się Michał Szewczyk. To był podcast "Prosto o SEO". Do zobaczenia, do usłyszenia następnym razem.
Dodaj komentarz